Kim jesteś i czym się zajmujesz?

Cześć! Nazywam się Agnieszka Rędzia i jestem właścicielem dwóch studiów treningowych – WOWbody studio – to jest studio treningu personalnego i EMS, i AuRa Pilates – to jest studio Pilatesa na sprzęcie, na ten moment na reformerach. Moi podopieczni są osobami, które potrzebują wsparcia przede wszystkim, ale naszym celem jest dać im wsparcie nie tylko w zakresie zdrowia fizycznego, ale zawsze też podnosimy jeżeli chodzi o stan emocjonalny, psychiczny – bo jak wiecie, aktywność fizyczna wspomaga nas w działaniu i w codziennym życiu, więc staramy się bardzo, bardzo holistycznie podchodzić do każdego i dawać z siebie wszystko. Obydwa studia mam w Sosnowcu.

Z jakimi problemami / wyzwaniami mierzyłaś/eś się, zanim zaczęliście korzystać z WodGuru?

Zanim poznałam aplikację WodGuru, realnie żyłam z zeszytem. Uwierzcie mi, jakkolwiek dziwnie to brzmi, będąc właścicielem studiów i jednocześnie trenerem, bo to jest moja pasja, po prostu się zżyłam z zeszytem plus z najprostszą aplikacją do rezerwacji. Natomiast zabierało mi to okropnie dużo czasu. Powodowało, że musiałam co tydzień wszystkim sprawdzać karnety. Do tego powodowało, że często przegapiałam moment płatności u klientów i potem musiałam się – w cudzysłowie – upominać o opłaty, co było krępujące zarówno dla mnie czasami, jak i dla podopiecznych. I zabierało mi to strasznie, strasznie dużo czasu. Bo nie miałam jednego systemu, żeby to liczyło, żeby można było opłacać i żebym ja miała spokojną głowę z tym, co się dzieje. I tak było przed WodGuru, natomiast otwierając drugie studio, AuRa, miałam możliwość gdzieś już zerknąć w innym miejscu na tę aplikację i stwierdziłam: „OK, spróbuję.” - i to był strzał w dziesiątkę!

Jakie były Twoje obawy przed zmianą systemu na WodGuru (ew. wdrożeniem WodGuru)?

Jakie były moje obawy, jeżeli chodzi o WodGuru? W przypadku studia AuRa, gdzie tak jakby na otwarciu zrobiłam od razu WodGuru, to poszło bardzo sprawnie. Klienci od razu się przyzwyczaili. Natomiast ogromny challenge miałam przy zmianie systemu w studiu już działającym 4 lata. I właśnie jestem na końcu tej drogi i powiem Wam, że to wymagało ode mnie dużo pracy, bo wszystkich podopiecznych musieliśmy wprowadzić w system, w czym oczywiście cudowni właściciele WodGuru nam pomogli, transportując całą bazę klientów. Natomiast musiałam jeszcze uzupełnić wszystkie karnety, wysłać wszystkim powiadomienia. Ale właśnie tu aplikacja WodGuru pod tym kątem jest genialna, że można wysyłać wiadomości, można dawać ogłoszenia, robić kampanie – więc po prostu komunikacja jest super. I, no, bałam się, że przejście na tę aplikację spowoduje opór w klientach no i nie ukrywam, że w niektórych tak. Natomiast widzę, że się przyzwyczajają i już słyszę głosy, że ta aplikacja jest super, bo mogą sobie płacić, widzą ile mają treningów, mogą się umawiać, anulować, a dla nas – dla mnie – przede wszystkim to jest spokój, że to wszystko się dzieje poza mną. Widzę w WodGuru doskonale, kto płaci, ile płaci, kiedy, widzę centrum raportów, widzę nawet prognozę tego, ile karnetów w danym miesiącu, czy w danym tygodniu musi zostać zakupione, więc naprawdę mam pod tym kątem spokojną głowę.

Jakie było Twoje pierwsze wrażenie po zarejestrowaniu klubowego konta w WodGuru?

Gdy pierwszy raz zainstalowaliśmy aplikację WodGuru w AuRa Pilates, po prostu to jest tak czytelne, że nie było problemu, żeby odnaleźć się w tym systemie. Do tego muszę pochwalić genialny kontakt z właścicielami, po prostu o każdej porze dnia i nocy – co też nie jest dobre – także kochani pamiętajcie: nie odpowiadajcie od razu, nawet jak my piszemy wieczorem, bo akurat jesteśmy w trakcie sprawdzania czegoś. Także szczerze jestem pod wrażeniem tego, jak aplikacja wygląda, jak się usprawnia, jaki jest kontakt i jaka pomoc w działaniu z tą aplikacją.

Jak wdrożenie WodGuru wpłynęło na działanie Twojego klubu i/lub Twoje prywatne życie?

Od kiedy pracuję z aplikacją WodGuru, to powiem Wam szczerze, mam spokojniejszą głowę, bo wiem, że wszystkie karnety będą opłacone na bieżąco. I że ja nie muszę sprawdzać tego zeszytu po prostu, przeliczać – kto ile ma treningów, kiedy ma zapłacić. To jest ogromny ciężar z mojego trenerskiego życia. Wiem, że mogę się w tym momencie skupić na innych rzeczach, które są potrzebne jeżeli chodzi o prowadzenie firmy i jednocześnie bycie trenerem.

Dla kogo – Twoim zdaniem – WodGuru będzie najlepszym rozwiązaniem? Komu poleciłbyś ten system?

Kochani, jeżeli szukacie systemu, który usprawni Waszą pracę, usprawni dostęp do klubu dla Waszych klientów, to z całym sercem polecam WodGuru. Myślę, że najlepszym świadectwem jest to, że zaczęłam w jednym studiu i zaraz wprowadziłam w drugim i mam teraz obydwa studia w jednym miejscu. Sobie tylko zmieniam po prostu, które parametry w tym momencie mi są potrzebne. Mam spokojną głowę, moi klienci są zadowoleni, i wszystko działa jak należy. Także nie zastanawiajcie się, tylko weźcie sprawy w swoje ręce i usprawnijcie swoją pracę. Polecam serdecznie!