Jest kilka pytań, które regularnie się pojawiają w trakcie rozmów z osobami, które dopiero co poznają nasz program do zarządzania klubem fitness. Gdzie Wy się ukrywaliście? Dlaczego dopiero teraz trafiliśmy na Wasz system? Przecież WodGuru ma wszystkie funkcjonalności, jest łatwiejszy w obsłudze i tańszy od konkurencji. Do tego, kontakt z klientem jest zgoła odmienny, od tego do którego przywykliśmy korzystając z innych narzędzi internetowych.
No właśnie, dzisiaj postaramy się odpowiedzieć na pytanie:
Dlaczego nasz program do zarządzania klubem fitness
NIE jest liderem na rynku?
No bo po co!
Aktualnie jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji. WodGuru na siebie zarabia. Wszyscy są zadowoleni. Baza klientów rośnie z miesiąca na miesiąc. Nikt nie odchodzi. Kluby polecają system innym klubom. Zdecydowanie nie możemy narzekać!
Najważniejszy jest spokój. Nasz i naszych klientów.
Nikt nie przygląda się naszym wynikom sprzedaży, nikt nie liczy naszych klientów, nigdzie nie musimy się spieszyć.
Nikt nie oczekuje od nas pozycji lidera.
Jedyna rzecz, której się od nas oczekuje i na której musimy się teraz skupiać, to utrzymanie tego spokoju, dbanie o nasze ukochane kluby i ciągłe ulepszanie produktu. Nasi klienci weryfikują jakość naszej pracy i sami ustalają tor rozwoju systemu zgodnie z ich potrzebami. Praca nad WodGuru z takim podejściem sprawia nam ogromną przyjemność i tego chcemy się trzymać.
W cieniu wcale nie jest najgorzej
Jak łatwiej stać się liderem?
Dotyczy to każdego rodzaju biznesu, ale jako przykład weźmiemy naszą branżę oprogramowania do zarządzania klubami fitness.
Jeżeli spojrzymy na największe firmy na zarówno polskim, jaki i zagranicznym rynku programów do zarządzania klubami fitness, wszystkie one opierają się o zewnętrzne finansowanie. Budżet na konferencje, reklamy, duży zespół sprzedaży i marketingu zbierają swoje żniwa w postaci zasięgów, rozpoznawalności marki i coraz większej ilości klientów. Tak jest łatwiej zbudować duży biznes.
Posiada to jednak wiele minusów. Tracimy swoją niezależność. Bardzo często tracimy również kontrolę nad firmą. Jesteśmy rozliczani z jej wyników i one stają się naszą codzienną motywacją. Zadowolenie i słuchanie klientów schodzi na dalszy plan. Spokój zamienia się w stres i pogoń, które fatalnie działają na nasze zdrowie i relacje z najbliższymi – które w ostatecznym rozrachunku są najważniejsze!
WodGuru miało już dwie poważne propozycje inwestycji. Mając w głowie wizję stabilności finansowej, rozszerzenia zespołu, przyspieszenia rozwoju produktu.. a docelowo szybkich aut, wakacji i instagramowego życia – muszę przyznać.. oczka się zaświeciły. W jednym przypadku, byliśmy już dosłownie o włos od podpisania umowy. Na całe szczęście, nie wyszło.
Wymienione minusy i ich negatywny wpływ na codzienne życie Twoje i Twojej rodziny nie są tego warte.
Jak możemy się wyróżnić na tle nasterydowanej konkurencji?
Już się wyróżniamy! Dopóki:
- nadal będziemy Was słuchać,
- nadal będziemy Wam pomagać,
- nadal będziemy godni zaufania,
- nadal będziemy skupieni na potrzebach konkretnej grupy klubów,
- nadal ceny będą przystępne i nie będzie okresów wypowiedzenia,
- nadal nie będzie żadnych dodatkowych kosztów,
- nadal naszą sprzedaż będą napędzać nasi klienci,
- nadal wszystko będzie robione w spokoju,
- praca dla Was nadal będzie sprawiała tyle przyjemności,
to nie ma bata na halinę, wszystko będzie cacy
Słowem zakończenia. Wielokrotnie słyszałem, że prowadzenie własnego biznesu to maraton, a nie sprint. Po kilku latach spędzonych nad rozwojem WodGuru, mogę się z tym w 100% zgodzić. Jestem pewny, że popełniłem masę błędów od początku pracy nad systemem. Jednak dopóki biegnę i trzymam się założonych na początku wartości, WodGuru będzie nieustannie rosło w siłę.
Pura vida!